Dzisiejsze ćwiczenia z rysunku, tym razem na podstawie zdjęcia jakiejś zabawki Star Wars.
Powiem szczerze, ze jak spojrzalem na szkic, który zrobilem, to nie wierzyłem, że coś z tego wyjdzie :)
Z twarzą męczyłem sie nieskonczenie, i nagle, PSTRYK, i poszlo :)
Znalazłem słodkie zdjęcie przytulającego się lwa.
Niestety nie udało mi się oddać tego zdjęcia, najbardziej podobna to jest... głowa tego gościa ;)
Ale zamierzam walczyć dalej, za jakiś czas :)
A i owszem, wreszcie ukończyłem kolorowankę z poprzedniegu postu.
I tak to wygląda. Niestety tło mi nie pasuje, ale nie mam zielonego pojecia jak je naprawić
A tu Sherlock Holmes, zawsze w pamieci pozostanie mi Peter Cushing jako Sherlock z serialu TV, z czasów kiedy byłem brzdącem.
Jeszcze musze obejrzeć ostatnią wersję z Downeyem Jr, bo ze skrótów wydaje się mocno odmienny ;)